Witajcie wszyscy!
Dziś mamy znaną wszystkim datę... mianowicie...
15 sierpnia!
Z tej okazji wszystkim numerom Mekakushi Dan (tym od dziesięć wzwyż) życzyć chcę pomyślności, szybkiego powtórzenia dnia i wyjścia z niego, fajnych węży i niespotkania psychola podobnego do waszego przyjaciela.
Jednocześnie poinformuję was, że pisany teraz rozdział 20 będzie rozdziałem ostatnim.
Daję wam czas na mentalne pożegnanie.
Trzymajcie się, uważajcie na podejrzanych nauczycieli biologii i nie dajcie się zastrzelić.
No. XX - Karune
Co?! JAK TO KONIEC?! ;-; Nieeeeee ;_; A może napiszesz całkiem nową historię później, co? :) Na serio trudno znaleźć tak porządnie prowadzonego bloga jak twój! Nawet nie wiesz ile się naszukałam, pół internetów chyba przekopałam! Więc prooooszę nawet jeśli kończysz tą historię to rozpocznij następną ;-;
OdpowiedzUsuńPS. 15 sierpnia (wczoraj) wróciłam z obozu. Przypadek? Nie sądzę ;D
PPS. Może zginęłam w autobusie i o tym nie wiem? xD Ciekawe jaką bym miała zdolność... :D
Niestety, ale aktualnie nie mam pomysłu na kontynuację KP. Uwaga - AKTUALNIE. Istnieje szansa, że mój biedny móżdżek wpadnie na coś przypadkiem, co mogłabym wykorzystać, do kontynuowania historii.
UsuńObiecuję nie złamać słowa odnośnie Kano. Znaczy, chodzi tu o to, że on się jako jedyny nadaje do pomocy przy...czymś.
Może byłabyś zainteresowana czytaniem innej historii, którą tworzę na spółkę z przyjaciółką? Tym razem jest to na podstawie Danganronpy. Jeśli nie uznasz to za narzucanie produktu, tu jest adres:
http://danganronparundadruga.blogspot.com/
I kto wie, kto wie? :D ja podejrzewam, że zmarłam w nocy 15 sierpnia, o godzinie 0:31 (bo, o ile pamiętam, już spałam, więc mogłam zejść we śnie xD )
Uuuuu, nie mogę się doczekać *.*
UsuńDzięki, za link, oglądałam kiedyś to anime i bardzo przypadło mi do gustu, sądzę, że blog w tym stylu również mnie zadowoli :)